Kochani
dobroczyńcy Fundacji „Mają Przyszłość”
Szczęść Boże,
Witam wszystkich bardzo serdecznie i ciepło pozdrawiam ze
stolicy Kamerunu Yaounde.
Bardzo gorąco pragnę podziękować Pani Agnieszce i wszystkim
Rodzinom oraz zaangażowanym w pomoc fundacji za możliwość pomocy także naszym
uczniom w Kamerunie.
Jako siostra dominikanka pracuje w Kamerunie od 5 lat, od
października 2011 w stolicy Yaounde. Pracuje jako katechetka przy parafii św.
Piotra Apostoła. Parafia jest stosunkowa duża i żywa. Moja współsiostra
Adrienne uczy się w szkole pielęgniarskiej na uniwersytecie katolickim. Od 28
sierpnia dołączy do nas s.Natalia, co jest dla nas ogromna radością.
Jak wszędzie i tutaj wiele rodzin żyje w prawdziwej nędzy,
co uniemożliwia posyłanie dzieci do szkoły, za którą trzeba płacić. Stąd moją
prośba skierowana na ręce Pani Agnieszki o pomoc adopcyjną i umożliwienie
kształcenia tych dzieci. Życie w stolicy nie jest łatwe, bo oprócz szkoły
często dochodzą jeszcze długie dystanse by do niej dojechać. Dlatego dla
rodzin, które nie posiadają stałego źródła utrzymania jest praktycznie
niemożliwe kształcić swoje dzieci. Wiele z tych rodzin, mieszka na wynajętych
budowach, do czasu wykończenia jej przez właściciela. Nie mają bowiem środków
na wynajem. A jeśli nawet któryś z rodziców pracuje to brak pieniędzy na opłatę
szkół wszystkim dzieciom. Szkoły bowiem maja wysokie opłaty i co roku większe
wymagania. Jedynie wysokość zarobków się nie zmienia, są one bardzo niskie, w
porównaniu z życiem. Dlatego najczęściej jedzą raz dziennie, w niektórych
rodzinach czasami nawet brak na codzienny posiłek.
Moim pragnieniem są także korepetycje dla uczniów szkoły
podstawowej gdyż ich poziom jest bardzo niski ( wielu nie czyta i nie pisze po
francusku). Pan dyrektor szkoły katolickiej do której będą uczęszczać zgodził
się na przyjęcie tych uczniów jeśli uzupełnią braki, które maja im zapewnić
korepetycje. W ciągu roku jesteśmy z nimi w stałym kontakcie, mamy tez dla
niech regularne spotkania.
Uczniowie ci, są również objęci opieką duchową. Ci z klas 4
i wyżej rozpoczęli katechezę przygotowującą do sakramentów. Wielu z tych dzieci nie ma swoich aktów urodzenia, z
zaniedbania rodziców. Idąc do klasy szóstej akt urodzenia jest konieczny.
Trudnym pytaniem dla dzieci było ich marzenie, bo dla
większości ktoś po raz pierwszy w ich
życiu postawił im takie pytanie. Najczęstszą odpowiedzią było ukończyć szkołę,
pomóc rodzeństwu i pracować…
Bardzo dziękuję w
imieniu wszystkich uczniów za ogromna pomoc jaką otrzymają dzięki Wam. Zapewniamy
o naszej modlitwie wdzięczni za każdą pomoc.
Szkoła Podstawowa w Kamerunie trwa 6 lat, licząc od
pierwszej sil, druga CP, trzecia CE1, czwarta CE2, piąta CM1 i szósta CM2 –
kończąc klasę szóstą uczniowie zdają egzamin, który daje im możliwość pójścia
do liceum.
Przedszkole podobnie jak w Polsce ma grupę maluchów ( PC
Petite Cection) średniaki ( MC Moyenne Cection) oraz starszaki ( GC Grande
Cection).
Nauka w liceum ma 2
cykle: klasy 6 do 4 ( czyli dla nas 1 do 3 ) to pierwszy cykl. Drugi o wiele
trudniejszy rozpoczyna klasa 3 w której trzeba zdać egzamin BPCE jest pn
wejściówka do następnej klasy. Jeśli uczeń dobrze zaliczy rok mając pozytywne
wyniki a nie zda egzaminu musi powtarzać cały rok. Dlatego dobre szkoły to te
gdzie zdawalność jest wysoka, czyli taka szkoła ma dobrą kadrę nauczycieli.
Bywają licea gdzie zdawalność jest minimalna, bo nauczyciele np. nie docierają
z zajęciami do uczniów.
Po klasie trzeciej jest rok klasy drugiej ( bez specjalnych
egzaminów) następnie ostatnie dwa lata to klasy egzaminacyjne. Pierwsza gdzie
zdają probatoire ( egzamin umożliwiający przygotowanie do matury i przejście do
klasy maturalnej), po której jest ostatni rok liceum Terminal czyli
matura.
Nie brak też tych zdolnych którzy po maturze pragną
kształcić się dalej by łatwiej zdobyć pracę, o którą tutaj wciąż ciężko.
Niech Jezus błogosławi Wam, i wynagradza Waszą ofiarność i
dobroć serca. Z serdecznymi pozdrowieniami z Kamerunu
s.Alina Sędzimir op.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz