Drodzy Czytelnicy.
W marcu 2016 straciliśmy kontrolę nad blogiem. Po wielu miesiącach odzyskaliśmy dostęp do konta i wracamy do Was. Posty datowane między 03.3016 a 12.2017 to rekonstrukcja wydarzeń w tego okresu. Bieżące posty datowane są od 2018 roku.

Szukaj na tym blogu

poniedziałek, 8 kwietnia 2013

Dlaczego nie udostępniamy maili do sióstr bezpośrednio i prosimy o uszanowanie kontaktu przez Fundację?

Wielokrotnie przewijają się pytania o możliwość bezpośredniego kontaktu. Prosimy zawsze o zrozumienie, że aby być sprawiedliwym, musielibyśmy udostępnić ten kontakt kilkudziesięciu Rodzicom Adopcyjnym - a liczba ta będzie ciągle wzrastała. Przynajmniej taka mamy nadzieję, chcąc objąć pomocą maksymalną liczbę dzieci jakie "udźwigną" do prowadzenia nasze siostry misjonarki.
Jedną z podstawowych przyczyn, dla których prosimy o uszanowanie kontaktu przez fundację jest także fakt, że obie siostry są bardzo zajęte i ich czas jest mocno ograniczony. Adopcja Serca to obowiązek, który wzięły na siebie dodatkowo, by dzieci nie chodziły głodne, miały możliwość zmiany swojego losu poprzez edukację i zdobywanie zawodu. Na co dzień pracują jako pielęgniarki, aptekarki, a nawet lekarki, nauczycielki, opiekunki, księgowe, pełnia na misjach posługę nawet jako zaopatrzeniowcy i tragarze. Ale jest także powód bardziej prozaiczny - koszty dojazdów, internetu, prądu i sama ich dostępność.
Kilka zdań o kontakcie z misją tanzańską, który jest trudny, ale staramy się, mieć dla wszystkich wieści jak najczęściej. Siostra Rut jest tam jednak sama, ma ogrom obowiązków przy naszych dzieciach i w ośrodku zdrowia, a i o prąd i o maile trudno w buszu, ponad 30 km od najbliższego miasteczka z internetem.
Dziś kilka zdań z jej maila:
"Niestety od 2 miesiecy mamy problem z internetem albo z pradem i tak na zmiane. Przyjechalam kilka razy do miasta by napisac pare slow ale nie udalo mi sie tego uczynic.Takze w tym roku nie wyslalam do nikogo zyczen ,gdyz nie moglam wyslac. Dzisiaj przyjechalam do Musomy i mam nadzieje,ze ten emaiil pojdzie. Aby napisac emaill to musze jechac do miasta; droga straszna, teraz jest jeszcze pora deszczowa az do konca maja...drogi -straszne. Kazdy moj emaill to wielki wyczyn.Czasami bardzo bym chciala aby ktos przyjechal i zobaczyl nasza rzeczywistosc... pozdrowienia. Rut"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz