Drodzy Czytelnicy.
W marcu 2016 straciliśmy kontrolę nad blogiem. Po wielu miesiącach odzyskaliśmy dostęp do konta i wracamy do Was. Posty datowane między 03.3016 a 12.2017 to rekonstrukcja wydarzeń w tego okresu. Bieżące posty datowane są od 2018 roku.

Szukaj na tym blogu

wtorek, 28 maja 2013

pościel i kocyk dla adopcyjnego dziecka?

Cieszymy się ogromnie, że każdego tygodnia nasi podopieczni w Afryce zyskują Rodziców Adopcyjnych. Dzieciom z programu zakupiono i wysłano kocyki w ramach zbiórki kwietniowe - majowej, gdzie opłaty uiszczało wielu ludzi dobrej woli; nie tylko dotychczasowi Rodzice Adopcyjni. 
Obecnie każdy Rodzic, który teraz otrzymał dziecko z programu i reguluje zaległości oraz bieżące opłaty, nadal może sfinansować kocyk dla swojego dziecka. Dzięki tym wpłatom w praktyce pomożemy kolejnym dzieciom, które marzną w nocy. 
W skrócie: teoretycznie "kupujesz" kocyk dla swojego dziecka jako Adopcyjny Rodzic, w praktyce - Twoje dziecko już go dostało w pierwszej kolejności, dlatego z tych pieniędzy kupimy zestaw pościel + kocyk dla jego rodzeństwa lub innych dzieci w skrajnie złej sytuacji materialnej, zgłoszonych przez siostry misjonarki.
Przebieg akcji można śledzić na w galerii zdjęć oraz na stronie Akcji i na Facebooku.


poniedziałek, 27 maja 2013

jest poprawa - bezpośrednia wiadomość z Tanzanii

Krótko i zwięźle; bezpośrednio z Tanzanii :
"Serdecznie pozdrawiam po dlugim czasie. U nas wszysko powraca do normy tzn.dzieci wyszly z malarii. Najgorzej bylo z Clara gdyz miala malarie i zapalenie pluc. Ale juz jest dobrze.pozdrowienia Rut"
Wiemy także, że doszły 4 paczki. Mamy maile i zapytania na forum o nie, dlatego w ciągu kilku dni damy znać, które/czyje ;)

Wiele osób pytało o witaminy i dożywianie. Zapraszamy do "zakupu" przepisu na pyszny chleb! Można kupić kilka lub kilkanaście "aukcji", jeśli ktoś ma taką możliwość.

Użytkownik Allegro: FUNDACJA_MP


Wkrótce więcej wspaniałych licytacji z przedmiotami z Kamerunu, Tanzanii i przekazanymi przez Darczyńców w Polsce.

niedziela, 26 maja 2013

Mamą się jest,a nie bywa!


Szczególnie pozdrawiamy Mamy w dalekiej Afryce - kameruńskie mamy, starające się o wykształcenie dla dzieci, bo widzą dzięki temu szansę na lepszą przyszłość swoich pociech, mamom z Tanzanii, walczącym z głodem i często także z choroba psychiczną, co uniemożliwia im sprawowanie samodzielnej opieki nad dziećmi.

wtorek, 21 maja 2013

Pościel i kocyki - podsumowanie maj 2013

W kwietniu 2013 ruszyliśmy z akcją "pościel i kocyki dla dzieci Afryki". Więcej o początkach Akcji i jej planowanym rozwoju w poście z dnia 4 kwietnia 2013 r.

Dziś mamy przyjemność podziękować dużej grupie osób, która wsparła nas w staraniach o cieplejsze noce naszych Podopiecznych. Ze środków wpłaconych w kwietniu i na początku maja zakupiono 90 kompletów kocyków oraz pościeli bawełnianej dla zachowania higieny (pranie).
W maju kocyki i pościele zostały spakowane i wysłane do Tanzanii (50 kompletów) oraz Kamerunu (40 kompletów). Zbiórka środków na kocyki jest akcją ciągłą i jej nie przerywamy. Każda kolejna wpłata  na ten cel, będzie przekazana na zakup kolejnych zestawów dla dzieci ze skrajnie ubogich rodzin. Przebieg akcji można śledzić na w galerii zdjęć oraz na stronie Akcji i na Facebooku

Asanteni! Dziękujemy!








Więcej zdjęć w galerii na stronie.

piątek, 17 maja 2013

Trudno jest patrzeć na śmierć człowieka tylko dlatego,ze nie miał odpowiedniego jedzenia...

Weekendowy post miał być pełen radości i z dobrym wesołym newsem. Jednak wczorajsza wiadomość z Tanzanii zamiast radości przyniosła nam trudny dzień i konieczność zastanowienia się jak jeszcze możemy pomóc. Dzieci objęte naszym programem adopcyjnym są zabezpieczone "podstawowo". Na ile wystarcza 80 centów dziennie.. Bułka na śniadanie, obiad z kaszy, okazjonalnie mięso z ryżem. Nie chodzą głodne i nie zagraża im już śmierć z powodu choroby głodowej ani żebractwo, czyli proszenie o jedzenie napotkanych ludzi.
Jednak mimo naszych starań tam na miejscu nadal jest trudno. Szczególnie od kilku miesięcy - w porze deszczowej trwającej do czerwca, gdy wszędzie są komary, ogromna wilgoć i  błoto.
Ośrodek opiszemy dokładniej w najbliższy weekend. Dziś przekazujemy Państwu wiadomość od siostry misjonarki:
"dzisiaj niespodziewanie przyjechalam do miasta (30km. przyp. Fund.) i takim sposobem moge odpisac. Ten tydzien nie zaczal sie cielawie. Ciagle lalo,drogi nieprzejezdne.W poniedzialek pojechalam do miasta -od miesiaca mamy stary samochod, ale jeszcze jezdzi. (przed samochodem była wyłącznie motorynka przyp.Fund) I w polowie drogi utknelam w blocie i dzieki pomocy poskiego misjonarza kontynuowalam moja podroz do Musomy z opoznieniem 2 godzinnym..
Niestety nasze dzieci bardzo choruja, teraz jest bardzo straszna malaria, nowy gatunek, leki nie dzialaja, tylko Quinina. Takze kazde dziecko przeszlo juz w tym niekrotkim czasie malarie. Dostali zastrzyki, ale to nie wystarczylo potem cala dawka jeszcze lekow. Sa bardzo oslabione .Natomiast od 2 dni Clara jest bardzo chora znowu, ma zapalenie pluc. Gdy na Nia patrze to poprostu moge plakac. Dzisiaj zadecydowalam o ponownym antybiotyku w zastrzyku.
I tak nasze zycie sie toczy. Niestety nie mamy pieniedzy na inne jedzenie, ktore pomogloby ludziom w osrodku wrocic do zdrowia szybciej. Dzisiaj rano w osrodku zmarl jeden starszy Pan, byl bardzo oslabiony po malarii. Podawalysmy mu kroplowke, ale to niestey nie zastapi odpowiedniego jedzenia. Nie wytrzymalam i przyjechalam do miasta.Trudno jest patrzec na smier czlowieka tylko dlatego,ze nie mial odpowiedniego jedzenia.... To jest bardzo smutne dla mnie....bardzo bolesne.
Dla dzieci jeszcze mam pomoc od rodzicow i fundacji, przynajmiej dostana uji i mandazi, i chociaz to tez nie jest wystarczajaco (malo witamin, same węglowodany - sycące, ale wymaga uzupełnienia, pracujemy nad tym - przyp.Fund.) to zawsze lepiej troche niz nic. Bo dla ludzi starszych nie moge dostac nic...i to jest wlasnie cicha eutanazja.."
Przypominamy - zgodnie z decyzja właściwego Ministra - mamy możliwość pomagania placóce w Kigera w zakresie dożywiania.
Szczegóły programu dożywiania już wkrótce, a cały czas można kierować wpłaty
pod tytułem "dożywianie - darowizna" 
na konto: 44 2490 0005 0000 4600 3246 9899.

Fundacja „Mają Przyszłość”
ul. Młyńska 45, 62-070 Konarzewo

Alior Bank 
SWIFT / BIC CODE: ALBPPLPW

Osoby z zagranicy prosimy o kontakt w sprawie przelewu walutowego fundacja@majaprzyszlosc.org.pl



Wszystkie wpłaty przekażemy pilnie na posiłki w Tanzanii - na owoce i warzywa, mięso, posiłki podstawowe z kaszy dla chorych mieszkańców ośrodka.
Pierwsza dziewczynka z prawej - siedząca, to właśnie chora na zapalenie płuc  - Clara..

niedziela, 12 maja 2013

Mała rzecz, a cieszy - czyli o sardynkach, szarym mydle i lalce Florence ;)

Mała rzecz a ciszy.
W związku z trudna sytuacją u jednej z rodzin i prośba opiekunki małej Florence, udało się z dodatkowej wpłaty przygotować dla Rodziny dziewczynki i jej samej małą niespodziankę.





Florence otrzymała worek ryżu, cukier, sardynki, kakao, szare mydło, ciastka i lalkę.
Jak pisze s.Alina: "Dziekuje raz jeszcze rodzinie Florence, ktora sprawila wiele radosci calej rodzinie swojej podopiecznej. Dzisiaj dla nich byl dzien prawdziwego swietowania.s.LAina"

piątek, 10 maja 2013

Jak śpią dzieci - dodatkowe zdjęcia z Kigera.

Do swojej ostatniej wiadomości, która udało się wysłać do fundacji, s.Rut załączyła zdjęcia z warunkami w jakich obecnie śpią dzieci z ośrodka - około 15-20 obecnie. Na zdjęciach widzimy dzień, w ciepłym okresie.
Sytuacja wygląda dużo gorzej w porze deszczowej i zimie. Bo jak spać odkrytym przy temperaturze w nocy spadającej do 10-12 stopni celsjusza, albo niżej..?
W domach dzieci z wioski bywa jeszcze trudnej niz w Mji Wa Huruma- tam nie ma ścian, materaca..
To dla nich m.in. zbieramy zestawy kocyki + pościeli, która pozwoli utrzymać ciepło koca i jednocześnie higienę. Siostra stara się na tę chwilę, zakryć goły materac choćby kawałkiem prześcieradła.





Pierwsze 90 kompletów dla obecnych podopiecznych programu adopcyjnego już prawie mamy. Ale nadal wiele dzieci oczekujących na przyjęcie do programu z wioski Kigera w Tanzanii i z Yaounde w Kamerunie czeka na podobny dar. Dar, który ogrzeje każdej nocy. Akcja jest akcją ciągłą.
Zapraszamy do pomagania - JEDEN NA JEDEN.
Twój dar w wysokości 39 zł pomoże konkretnemu dziecku. Codziennie.Co noc.
ZAPOZNAJ SIĘ Z AKCJĄ - KLK


Chcę kupić kocyk i pościel dla Maluszka! Wpłacam 39 zł!
Alior Bank PL 44 2490 0005 0000 4600 3246 9899
SWIFT/BIC CODE: ALBPPLPW
Tytuł przelewu: "kocyki dla Afryki-darowizna"



środa, 8 maja 2013

Na naszym profilu na Facebooku zaproponowaliśmy kilka dni temu krótki konkurs (22.04.2013).
Należało zgadnąć co przedstawia obrazek: liczyła się precyzja i wyjątkowość odpowiedzi ;) Było lekko uznaniowo ;)
"Nagrodzone" odpowiedzi:
Marta:
"kojarzy mi się z czterolistna koniczynka (ksztalt), miloscia (ksztalt, kolor) i poczuciem wspolnoty (polaczenie listkow)"

Przemysław 
"to mi przypomina wychylającego się policjanta zza krzaków z lizakiem, który mnie zatrzymał w zeszłym tygodniu"

Monika 
"Mam nadzieję, że ten wzór pochodzi z pościeli lub kocyków dla Kochanych Maluszków  Pierwsze skojarzenie: koniczynka, dwa listki symbolizujące nadzieję, wiarę, a może również miłość i szczęście  Cudny wzór dający nadzieję na lepsze jutro"

Zdjęcie przedstawia motyw z jednej z pierwszych kompletów pościeli, zakupionej dla naszych Podopiecznych w Afryce, aby mogli spać przytulniej i w cieple.
Cieszymy się, że kilka osób wzięło w nim udział. Niespodzianki od Sponsora prześlemy pocztą ;-)

Akcja pościel i kocyki dla Afryki nadal trwa!

poniedziałek, 6 maja 2013

Jak zmieniła się sytuacja w domu Pauline, Merci i Grace po zerwaniu dachu? Na ile można ingerować w pomaganie dzieciom?

Dziś ciąg dalszy sprawy z kwietnia 2013, gdy podczas burzy zerwało dach w wielu domach w Yaounde (pierwszy post dot. tej sprawy), w tym  na budowach i w mieszkaniach naszych Podopiecznych. Wiele osób pytało mailowo i na FB jak można pomóc i co dalej. Pojawiło się także pytanie o wysyłanie im żywności oraz ewentualną odbudowę domu i podobny zakres pomocy. Tu jednak i fundacja,  i s.Alina wykluczamy tak dużą ingerencję w życie rodzin. Uprzedzamy ewentualne pytania o tak szeroko zakrojone wsparcie w przyszłości - program pomocowy nie ma takiego zakresu z kilku względów.  Szczegóły już w informacjach z pierwszej ręki od s.Aliny:
"Rozmawialam z rodzicami Pauline dzis, przyszli prosic o pomoc bo kolejne dzieci chore.
Jesli chodzi o dom, to ten w ktorym mieszkaja zbudowali sami jak wsspomnialam nie na ich terenie, nie placa czynszu. Jednak wlasciciel jest daleko i na najblizsze 10 lat moga byc spokojni. A moze nawet wiecej, gdyz jak wlasciciel zacznie budowac to oni maja wtedy strzec budowy, a zazwyczaj budowa trwa troche lat - w zaleznosci od zamoznosci wlasciciela...O budowie domu i zakupie dzialki nie ma mowy! To przekracza mozliwosci przecietnego czlowieka no i my nie mozemy az do tego stopnia pomagac. Pomoc otrzymali na 100euro ( taka aby inni nie byli zazdrosni) tzn. zakupili blache na nowy dach i woda juz nie wlewa sie do srodka, co jest najwazniejsze moga spokojnie spac i nie leje sie im na glowe. Rodzina Pauline nie mieszka na budowie, wlasciciel dzialki na ktorej mieszkaja i ktorej  strzega ( mozna tak powiedziec) pozwolil na wybudowanie obecnego domku,a wlasciwie baraku - tj domu z desek. W naszych polskich warunkach byloby to niemozliwe z powodu zimy, tu jednak wielu biednych tak mieszka.
Nie mozemy godzic sie na calkowita pomoc lacznie z wyzywieniem rodziny, od czasu do czasu tak ale rodzina sama musi sobie radzic. I oni to wiedza. Gdyby mieli teren tak...ale tutaj zyje naprawde duzo rodzin na wynajmie mieszkan. A oni poki co nie placa za czynsz. no i woda juz nie leje sie na glowe.
Narazie nie mysla o powrocie, chca wyksztalciec dzieci i tu jest szanasa na pomaganie.
Kwestia zywnosci, tutaj wszystko mozna kupic tylko nie wszystkich na to stac. Jesli chodzi o jedzenie nie oplaca sie przysylac z Polski, oni sa nauczeni ich jedzenia ktorego my nie znamy, a jesli tylko maja z czego robia go dobrze. Tak ze w tej kwesti mozna przeslac witaminy dla dzieci, to zawsze sie przydaje.
Jesli dzieci maja u nas zajecia zawsze dostaja kanapke rodzice musza znalezc przynajmniej tyle aby nakarmic dzieci. Jednorazowa pomoc jest mozliwa ale wtedy najlepiej zakupic ja tutaj...
Obok oplacania szkoly duzy problem jest wtedy, gdy dzieci lub rodzice zaczynaja chorowac. I tak w przypadku rodziny Pauline w tym miesiacu juz 3 dziecko zachorowalo i mama. Dlatego przyszli po pomoc. Jesli wiec mozna pomoc w ten sposob to jest bardzo duzo, w przypadku choroby otrzymaja zawsze pomoc. Mam  nadzieje ze zostalam zrozumiana wlasciwie. Oni sa szczesliwi w ich malym domku kiedy maja co zjesc, dzieci chodza do szkoly i nie choruja...
Pomoc ktora juz otrzymali dla nich to baaaaaaaardzo duzo!!! Ksztalcic dzieci to naprawde ogromna pomoc!"
Załączamy zdjęcia po remoncie dachu:




środa, 1 maja 2013

Co to jest "UJI" i "MANDAZI"?

W poprzednim poście s.Rut wprowadziła nas w tanzańska rzeczywistośc pisząc o uji i mandzji.
Ponieważ nie wszyscy mamy okazję stołować się zgodnie z kuchnia tanzańską podpowiadamy czym sa te potrawy serwowane na co dzień naszycm dzieciom w adopcji  w Kigera Etuma.
Głodne dzieci niczego się nauczą i łatwiej zapadają na choroby.

Dzieci będące w programie otrzymują codziennie śniadanie - mandazi oraz na obiad - uji.
Uji (czyt. "udżi") ma postać zbliżoną do naszej gęstej kaszy manny, ale nie jest przygotowywana na słodko, a bardziej na słono/obiadowo. Znajdą ją Państwo m.in.  na zdjęciach w Bożego Narodzenia 2012 na naszej stronie internetowej.

Mandazi to specjały kuchni kenijskiej i tanzańskiej. Swego rodzaju bułko/pączki z mąki, oleju i drożdży. Są zwykle podawane na ciepło, przypominają racuchy. Jadane tradycyjni jako śniadanie, i u nas stanowią sycący początek dnia dla dzieci.

Poniżej zdjęcia mandazi oraz Catherine z naszej adopcji w trakcie śniadania ;) Życzymy jej smacznego!



W ramach programu i opłaty dzieci otrzymują dwa posiłki, napój/sok, ubranie, buty do przedszkola/szkoły, opiekę medyczną w razi potrzeby. Na 1 dzień jest to jednak niespełna 82 centy (ok. 2,60 pln) na wszystkie potrzeby powyżej. Jeśli chcesz wesprzeć dożywianie dzieci, abyśmy mogli wzbogacać ich dietę w owoce, ryż, mięso - możesz dokonać wpłaty jednorazowej lub stałego miesięcznego zlecenia na ten cel.
Tytuł przelewu: "dożywianie",
nr rachunku Alior Bank PL 44 2490 0005 0000 4600 3246 9899 
- ważny do 31.10.2013 zgodnie ze zbiórką publiczną (po tym terminie prosimy o potwierdzenie jego aktualności w fundacji).
SWIFT / BIC CODE ALIOR BANKU: ALBPPLPW